Archive for Author Ewa Gronkiewicz

Wielkanocny konkurs rysunkowy -Przedszkole 212

Z radością informujemy, kto zwyciężył w konkursie na kartkę wielkanocną dla naszej fundacji, zorganizowanym dzięki uprzejmości i staraniom Przedszkola 212 w Warszawie.

Wszystkie prace były tak wspaniałe, że jury złożone z  Pan przedszkolanek i przedstawicielki naszej fundacji miało ogromny dylemat, kogo nagrodzić.  Po naradach  zapadł następujący werdykt.

I miejsce –  Kalinka Żandarowska

 

konkurs 8

II miejsce -Aniela Konopacka -Kasperek

konkurs 1

III miejsce – ex aequo Anatola Pasiek

konkurs3

III miejsce – ex aequo Szymon Czechowski

konkurs 2

wyróżnienie – Artur Lerka

konkurs 4

wyróżnienie -Blanka Radkiewicz

konkurs 5

wyróżnienie Patrycja Pietuszko

konkurs 6

Wszystkim nagrodzonym i wyróźnionym serdecznie gratulujemy.

 

 

Ryżowy szlak na Madagaskar.

Kolejne kilometry przejechane.

Dziękujemy wszystkim, którzy wspierają karmienie chorych w szpitalu Uniwersyteckim w Fianarantsoa na Madagaskarze. Tamtejsza opieka medyczna jest odpłatna. A w szpitalach za opłatę tylko się leczy. Higieną chorych i ich żywieniem musza się zająć rodziny.

Gdy zbierzemy pierwsze 15 tysięcy złotych, wyślemy pierwszą ratę pieniędzy na Madagaskar.

480 km _n

Ryżowy szlak na Madagaskar

Na Madagaskarze ryż je sie na każdy posiłek. Dlatego też nie może go zabraknąć w życzeniach ślubnych. Para młoda słyszy tego dnia:- Bądźcie jak ryż i woda, zawsze razem.

W naszej ryżowej zbiórce zebrałyśmy dzięki Wam równiutko 9000 złotych. A co za tym idzie przejechałysmy 409 kilometrów ryżowego szlaku.

Dziękujemy

000_1014

Ryżowy szlak – kolejne 22 kilometry za nami.

Franciszkanin Bogusław Kalungi Dąbrowski w swojej książce „Spalić paszport” pisze:
„W Afryce zjadam wszystko. Zjadam nawet po innych resztki z talerza, a nawet psujące sie produkty. Wiem, że jedzenie to podstawa przezycia. Jakiekolwiek by ono nie było. Jedzenie w Afryce to nie rozkosz dla podniebienia. To przede wszystkim pewność, że przeżyjesz kilka kolejnych dni.”

A o tamtejszych szpitalach:
Miałem okazję doswiadczyć takiego samego cierpienia, jak miejscowi ludzie. Odkryłem przy tym, ze w tutejszych szpitalach chorymi opiekują się ich rodziny, myją ich, piorą pościel i osobiste rzeczy , przyrządzają posiłki i karmią. Najbliżsi są przy chorym i opiekują się nim, aż do końca pobytu.
My w naszej drodze na Madagaskar przejechalismy kolejne 22 kilometry. Na naszym koncie 8074 złote. To ciągle za mało by zrobic pierwszy przelew ( 15500 złotych ) i zacząć działania w szpitalu w Fianarantsoa.

fot Kamilianie

000_1012

« Older Entries Recent Entries »