Kochani.
Chcieliśmy wam przedstawić Lusię. Chodzi do pierwszej klasy. I mimo ogromu schorzeń jest osóbką bardzo pogodną, a przy tym rezolutną. Lubi bawić się w przebieranki, pływać, śpiewać i grać na pianinie. A w przedszkolnych jasełkach, mimo wózka, była najpiękniejszą boską mamą.
Towarzyszymy Lusi od urodzenia, a jej mama Olga jest naszą wolontariuszką.
Teraz dzięki dotacji Fundacji PKO Banku Polskiego będziemy mogli wesprzeć rehabilitację Lusi. Cieszymy się ogromnie.
Wspominamy
W tych dniach szczególnie pamiętamy o wolontariuszkach fundacji, których nie ma już z nami. O Wacławie Zarzyckiej – pomysłodawczyni i inicjatorce Manufaktury aniołkowej oraz Danucie Ciesińskiej, niezmordowanej w tworzeniu nowych aniołków.
Kochani,
już ponad dwa lata zbierając pieniądze – usypujemy wiltualną ścieżkę z ryżu, a co za tym idzie karmimy dzieci i dorosłych pacjentów szpitala Uniwersyteckiego w Fianarantsoa na Madagaskarze. W naszej podróży do połowy drogi brakuje jeszcze 20 kilometrów czyli 440 złotych. Przez tydzień będziemy codziennie przypominać Wam o naszych podopiecznych z ryżowego szlaku. I może pokonamy wspólnie te dwadzieścia kilometrów. Co tym sądzicie?
Kochani,
na naszym koncie zebraliśmy sumę 94502 złote. Czyli przejechaliśmy już 4295 kilometrów. Do połowy drogi brakuje nam tylko 78, a co za tym idzie 1716 złotych. Kolejne przekazanie pieniędzy nastąpi w styczniu. A teraz niespodzianka. Przygotowujemy sie do drukowania koszulek i toreb ryżowego szlaku. Oto jeden z wstępnych projektów.
( Autor. Beata Horyńska)
