Archive for Ryżowy Szlak

Ryżowy Szlak

Kochani !

W ostatnich dniach kwietnia przekazałyśmy poprzez Zgromadzenie Sióstr Urszulanek pieniądze na Filipiny – 36 tysięcy złotych.

23 maja pieniądze dotarły na miejsce do Tanza. Cieszymy sie ogromnie i zbieramy dalej.

                           13082083_863295330482617_1045194209_n                       13101253_863295380482612_1387896934_n

Na zdjęciach:  Ekonomka generalna, siostra Iwona Dworska i Anna Nowicka z zarządu naszej fundacji.

Kochani, dostaliśmy życzenia od sióstr Marii i Wioletty.

1929443_1743127319264275_8086042076428104292_n

Wesołych Świąt Zmartwychwstania Pana Jezusa.
Maligayang Muling Pagkabuhay ni Kristo.

Życzymy radosnego świętowania, Bożego błogosławieństwa, zdrowia i potrzebnych łask, by okazane miłosierdzie było pretekstem do uwielbienia Boga.
Serdecznie dziękujemy Wam wszystkim za okazane dobro i hojność serca, w sposób szczególny Fundacji z Serca Ochotnego i Paniom przygotowującym Aniołki.
Niech Wam wszystkim Zmartwychwstały Pan Jezus błogosławi.
Zapewniamy o naszej codziennej modlitwie
Siostry Urszulanki z Filipin

Dostałyśmy list z Filipin

list_1

Kochani,

Odwiedziłyśmy niedawno nowopowstałą parafię w Tanaza, (miasto na Filipinach , na wyspie Luzon)pod wezwaniem św. Jana Pawła II. Parafia liczy ok 40.000 wiernych. Poza kaplicą główną do parafii należy 8 małych kaplic, rozsianych po okolicy. W maju ubiegłego roku proboszczem został tam  franciszkanin Ronel Ilano ( ma 46 lat). Jest tam jedynym księdzem.

Krótko po swoim przyjeździe do parafii rozpoczął program dożywiania dzieci. W każdej kaplicy ponad 50 dzieci korzysta z posiłku. Okolica jest bardzo uboga. Dla wielu dzieci jest to jedyny posiłek w ciągu dnia. Ich rodzicom bardzo trudno znaleźć pracę, ponieważ większość z nich nie miała możliwości ukończenia szkoły podstawowej.  A prace dorywcze, nie dają wystarczających środków, aby wyżywić rodzinę. Wielu z nich choruje i szybko umiera.

W jednej kaplic , gdy zajechałyśmy właśnie kończono dożywianie dzieci. Jedno z nich miało urodziny, wiec panie, które przygotowały posiłek ofiarowały dzieciom  kolorowe balony. Ile im to sprawiło radości.

Właśnie w tej kaplicy zauważyliśmy dziewczynkę ze skutkami niedożywienia, skóra i kości. Jej wielkie oczy śledziły nas z daleka. Dziewczynka ma 9 lat.  Nie jest już w stanie utrzymać się już na własnych nogach, Jedna rączka nie funkcjonuje, nie mówi, porozumiewa się oczami i jedna ręką , która również nie funkcjonuje normalnie. Okazało się że była tam z czwórką rodzeństwa. Jej  11-letnia siostra przyprowadza ją tam na posiłek dźwigając  na rękach na zmianę z młodszymi braćmi. Wszyscy wyglądali mizernie. Zobaczyliśmy wiele innych dzieci w podobnej sytuacji.

Następnie pojechałyśmy zobaczyć, gdzie mieszkają. Trudno mi powiedzieć ile to kilometrów, ale zastanawiałyśmy się jak dzieci dochodzą tam codziennie na posiłek? Ludzie, których spotkałyśmy mieszkają na opuszczonej budowie. Kiedyś próbowano tam wybudować domy dla elity, ale wszystko stanęło w trakcie. Wielu biednych wprowadziło się w niedokończone budynki.

W jednym z nich zastaliśmy rodzinę pogrążoną w żałobie. Ich 20 -letnia córka zmarła przy porodzie 4-tego  już dziecka. Chłopczyk przeżył. Rodzice dziewczyny byli zrozpaczeni, ponieważ jej mąż zniknął po jej śmierci zostawiając im całą odpowiedzialność za dzieci i pogrzeb. Ksiądz  zajął się nimi i pomógł im w trudnej sytuacji. Zobaczyłyśmy tam niesamowita solidarność tych ubogich ludzi. Mają niewiele na przeżycie własnej rodziny , ale w takich sytuacjach, aby okazać solidarność, dzielą się nawet jednym jajkiem.

Poznaliśmy też mamę 9 -letniej dziewczynki i jej rodzeństwa. Wyglądała gorzej od dzieci, chudziutka i schorowana. Wychowuje je sama, mąż odszedł, nie wiadomo gdzie. Próbuje znaleźć jakąś pracę, aby wyżywić całą piątkę, ale to niełatwe. W takich sytuacjach o szkole mowy nie ma.

Serce nam się ściskało, kiedy wędrowaliśmy od rodziny do rodziny , dlatego pomyślałam, że to idealne miejsce na realizację projektu Ryżowego szlaku z Polski na Filipiny. Myślę, że Jan Paweł II do, którego ludzie mają wielkie nabożeństwo znalazł drogę, aby nas tam zaprowadzić i zaopiekować się tą wspólnotą. Wielkie są tu  potrzeby, wielkie wyzwania.

Dziękujemy serdecznie wszystkim, którzy angażują się w zbiórkę. Dzięki takim akcjom możemy prowadzić misję i pomoc najuboższym.

My pracujemy na pierwszej linii frontu, poprzez bezpośredni kontakt z ludźmi. A ci, którzy nam pomagają to druga linia frontu, bez której trudno byłoby się utrzymać. Naszą wdzięczność wyrażamy w modlitwie za wszystkich dobroczyńców, współpracowników i przyjaciół. Serdecznie wszystkich pozdrawiam w imieniu wspólnoty, księdza proboszcza i ludzi, których tu spotkałyśmy.

Siostra Wioletta

list_1

 

« Older Entries Recent Entries »